sobota, 28 grudnia 2013

Jeść czy nie jeść?

Oto jest pytanie. Powoli zmieniam dietę na mniej świąteczną, bo mój układ pokarmowy zaczął się buntować. Są takie dania, które uwielbiam, ale robię je tylko raz w roku. Oczywiście raz w roku, ale wszystkie naraz. Zamiast ułatwić sobie życie i w styczniu zrobić rybę po grecku, w lutym pierogi z kapustą i grzybami, w marcu smażonego karpia, a w kwietniu pierogi ruskie, wolę wchłonąć to wszystko w jeden wieczór. Przecież wszystko razem lepiej smakuje! Zwłaszcza z dodatkiem kutii i popite kompotem z suszu.
 

Od kilku lat spotykamy się z moimi siostrami na przedświąteczne lepienie pierogów. Po całym dniu ugniatania, mieszania i mielenia (głównie ozorami) powstaje ilość pierogów, którą można nakarmić pułk wojska. Na szczęście nasza rodzina i goście lubią dużo zjeść.
Szczegóły dotyczące tego scrapa znajdziecie na blogu scrapki.pl --->klik.

Święta to też słodkości. W tym roku każda prezentowa paczka z pierniczkami zawierała rozsypankę wyrazową. Pieczątka od liska --->klik.

Jestem najedzona pod korek, może wystarczy na kolejny rok. :)
u.

3 komentarze:

  1. próbowałam ze swoich złożyć 'merry xmas' ale ni wała mi nie wychodziło!

    OdpowiedzUsuń
  2. omonmnomnomnom, pierogi z siostrami ^^

    OdpowiedzUsuń