Czystą przestrzenią aż po horyzont mówię Wam dzień dobry w 2012 roku. Przerywam na kilka zdań przeprowadzkową rutynę i tym samym czyszczenie przestrzeni mieszkaniowej. Już nawet w snach widzę kartony, w które trzeba coś zapakować. Wpadłam w ciąg powtarzających się czynności: sprzątanie-pakowanie-przewożenie-rozpakowywanie i nic mnie nie uratuje do wtorku. To taki czas kiedy trzeba robić jedno, a do głowy przychodzi milion pomysłów i chęci na zupełnie coś innego :). Dziś w ramach przerwy postanowiłam zajrzeć na blog, bo przecież zaczął się już nowy rok, bo tyle rzeczy do pokazania, bo styczeń już właściwie minął... Nowy rok to czas kiedy można wziąć głęboki oddech i zacząć wiele rzeczy od nowa. Jakoś tak człowiekowi łatwiej to przychodzi ze zmieniającą się cyferką w kalendarzu. Właściwie co roku styczeń w moim przypadku jest miesiącem zmian. W tym roku podobnie. W nowy rok weszłam zadumana nad ludzkim losem i przypadkiem, który tak wiele potrafi zmienić w naszym życiu. Zatrzymujące i smutne to były rozważania, więc żeby nie przynudzać pokażę Wam tylko scrap, który powstał w ich skutek. To było jeszcze kiedy mój plastyczny kawałek podłogi nie był spakowany w kartony. Papiery Makowe Pole
---> klik.
Z bardziej optymistcznych wiadomości nareszcie przyszła do nas prawdziwa zima! Łapię ją kiedy tylko mam okazję i niedługo efekty tego polowania Wam pokażę. Spadło sporo śniegu, więc zorganizowaliśmy na wsi stołówkę dla ptaków, z której bardzo chętnie korzystają.
Do szybkiego, mam nadzieję, zobaczenia.
u. >I<