niedziela, 5 kwietnia 2015

Święta na wsi.

W domu pachnie świeżym chlebem i żurem. Po kilku dniach przygotowań spędzonych głównie w kuchni, siedzę sobie na kanapie i rozmyślam o tym, jak wiejskie życie z każdym dniem wchodzi nam coraz bardziej w krew. Jakiś czas temu raczej nie przygotowywałabym świąt z własnym chlebem, żurem zrobionym od podstaw i świeżo wędzonymi wędlinami. Dzisiaj jest to zupełnie naturalne.


W tym roku przygotowania do świąt były wyjątkowe, bo Niedzielę Palmową spędziliśmy na warsztatach wielkanocnych, które przygotowaliśmy wspólnie z Pauliną i Karolem w Stajni Zamczysk. Oczywiście po wiejsku. Robienie pisanek woskiem pszczelim i naturalnymi barwnikami, wysiewanie owsa, wspólne stawianie zakwasu na żur i pieczenie babek piaskowych w piecu chlebowym.



Karol zdradził nam w jaki sposób powstał wosk, którym robiliśmy pisanki. Paulina opowiedziała o tradycjach i zwyczajach około wielkanocnych, np. o tym, że w Wielki Czwartek trzeba wykąpać się w rzece, aby włosy rosły długie i bujne. Uwielbiam takie wiejskie smaczki :) Potem piekliśmy i gotowaliśmy pod okiem Grzesia.


To była bardzo przyjemna niedziela. Oby przygotowania do świąt zawsze były tak relaksujące :)  Macie ochotę obejrzeć więcej zdjęć z warsztatów? Zajrzyjcie na bloga Pauliny --->klik.


SPOKOJNYCH, SŁONECZNYCH I SMACZNYCH ŚWIĄT!

u.