środa, 24 lutego 2010

mOi

Walczyłam, spinałam się i wyginałam żeby dodać post i coś blogger nie chciał ze mną współpracować. Ale nareszcie udało się! Kolejne "bałaganiarskie" wyzwanie Anity w Art-Piaskownicy zauroczyło mnie zupełnie. Mój lift pracy S@fo znajdziecie niżej.
Zdjęcia inspirowane moją ukochaną "Amelią", a że film francuski to po francusku też coś musi być. Jest pocięta dziecięca książka, bajka o małym pingwinie. Tyle zrozumiałam :) Gdybym kilka lat temu przyłożyła się bardziej do nauki tego języka teraz byłoby więcej...ale, że człowiek  w wieku licealnym zapiera się na różne rzeczy nie wiadomo czemu, to dzisiaj po francusku jestem w stanie jedynie się przedstawić  i odmienić przez osoby "być" :) Pierwszy raz użyłam filcu (kwiatek) i zakochałam się! Już zaplanowałam filcowe ozdoby wielkanocne.
u. >I<

1 komentarz: