wtorek, 19 lutego 2013

wiosna w kopercie


Lubię czasem machnąć coś scrapowego na mniejszym formacie. Dziś nadarzyła się do tego idealna okazja, RE-scrapowa drużyna wzięła w obroty koperty. Po ostatniej wizycie w Warszawie i odwiedzeniu świątyni dobrobytu o dzikiej nazwie Tiger, zostałam szczęśliwą posiadaczką kolorowych kopert. Są formatu B5 i idealnie sprawdzają się jako scrapowa baza.

baza: koperta Tiger
dodatki: Dekoracyjna Taśma, SODAlicious, Prima, Studio Calico, ATD, pasta strukturalna, spray akrylowy, tusz kreślarski, nitka, guziki, maska alfabet

Kolory mówią same za siebie, przesyłam Wam przednówkową dawkę energii. Szykujecie się powoli do wiosny? Moje wyczekiwanie zaczyna się pod koniec stycznia, kiedy w gazetach zaczynają pojawiać się wiosenne zdjęcia. Wtedy właśnie zaczynam robić pierwsze w roku ogródkowe plany. Tej zimy zaczęło się wcześnie i intensywnie, niedługo Wam pokażę. Póki co obstawiam się cebulowym kwieciem, hoduję rzeżuchę i kiełki.


Byle do wiosny!
u. >I<

poniedziałek, 18 lutego 2013

książki

Mam ich duuuuużo. Przy okazji kolejnych przeprowadzek utwierdzam się, że dużo za dużo. Od jakiegoś czasu zaczęłam się pozbywać tych, do których czuję, że nie wrócę i tych, za którymi nie przepadam. W puste miejsce prawie natychmiast pojawiają się dwie nowe, jak to się dzieje? Ostatnio, przy okazji walentynek, księgozbiór urósł o kolejne 8 sztuk. Trzy dostał mój wybranek, ja aż pięć. I to jakich!


Wracacie do książek z dzieciństwa? Ja bez bicia przyznaję, że mam dwie półki zapełnione literaturą dziecięcą i młodzieżową. Lubię czasami wracać w dziecięcy świat wyobraźni, a książki sprawdzają się w tym wypadku idealnie, działają jak wehikuł czasu. Najlepiej, jeżeli jest to, to samo wydanie, albo przynajmniej te same ilustracje.


Kiedy zobaczyłam ten komplet "Ań" zaniemówiłam. Płócienne okładki, pożółkły papier, ilustracje dokładnie takie jak w serii, którą ma moja mama. Próbowałam zresztą przechwycić tamte wydania, niestety bez skutku. Zaczynam kompletować swoje. Póki co nie wiem nawet ile części było wydane w tej formie. Ciężko znaleźć brakujące, te książki mają ponad 60 lat.


Prezent walentynkowy dla lubego (też z dziedziny literatury młodzieżowej) zaopatrzyłam w sercowe zakładki zrobione z gazety. Jak je wykonać dowiecie się tu---> klik.
Wracam do książek.
Dobrej nocy.
u. >I<

czwartek, 14 lutego 2013

filc w wydaniu zimowym

Wczoraj wieczorem odebrałam telefon od rodziciela z pytaniem dlaczego nie piszę nic na blogu. "5 lutego ostatnio, no wiesz, mogłabyś coś napisać." Nie pozostaje mi więc nic innego, jak sklecić kilka słów. Ale o czym by tu... nie, że nie ma o czym, jest tego tak dużo, że ciężko wybrać. Tak to zazwyczaj jest, że jak w świecie realnym jest intensywnie, to ten wirtualny zaniedbuję na całego. Ale pewnie już zdążyliście się do tego przyzwyczaić ;). To może o tym, co ostatnio cieszy mnie w sieci. Nasz projekt PRZYKLEJ TO! spotykał się z bardzo fajnym przyjęciem. Bardzo Wam za to dziękujemy. Pomysłów mamy sporo, Wy też już zaczynacie słać do nas swoje propozycje, więc perspektywy i plany na przyszłość rosną w super tempie. 

papier bazowy: Studio Calico 
dodatki: podkładki filcowe do mebli, ILS, Studio Calico, SODAlicious, Dekoracyjna Taśma, ATD, October Afternoon, dziurkacz śnieżynka, nitki, akwarele, ołówek, pasta strukturalna


A w temacie przyklej to, wczoraj pojawiły się na blogu moje zmagania z filcowymi podkładkami. Efekt już widzicie, ale jeżeli macie ochotę poczytać i zobaczyć więcej zapraszam Was TU --->klik. 
Czy do Was też wróciła zima? Jeżeli jakimś cudem nie to u mnie znajdziecie jej pod dostatkiem. Tym razem nie wiejsko a miejsko. Stolyca.

Dużo miłości i walentynkowe buziole.
u. >I<
P.S. Zaglądajcie dziś na PRZYKLEJ TO! będzie miłośnie. Ja też będę miała swoje 5 minut.

wtorek, 5 lutego 2013

taśma malarska

Zdarzyło mi się używać ją do sklejania albumów. Na scrapie chyba wcześniej nie. No to dziś jest ten pierwszy raz. RE-scrapowa grupa pokazuje swoje sposoby na wykorzystanie taśmy malarskiej. Ja użyłam jej przy robieniu tła. Nakleiłam paski taśmy, które zasmarowałam pastą strukturalną. Lepiej zobaczycie moje poczynania na zbliżeniu.
papier: Die Scrapperin
dodatki: taśma malarska, pasta strukturalna, spray akrylowy, akwarele, SODAlicious, Prima Marketing, Sassafras, Die Scrapperin
I jeszcze kilka zdań w temacie scrapa. Zaczyna do mnie docierać, że lada moment koniec pierwszej części, już prawie rocznych zmagań z remontem. Na scrapie celowo nazwałam go budową, bo jeżeli z domu zostały tylko ściany zewnętrzne, to jaki to remont :). Chyba nigdy nie pracowałam nad tak dużym i jednocześnie długim projektem. Zaczynając, ani ja, ani G. nie mieliśmy pojęcia w co się pakujemy. Wszystko, co dzieje się teraz wokół domu, testuje naszą cierpliwość do granic możliwości. Ale są też takie momenty jak wczoraj, kiedy zobaczyłam swoją przyszłą kuchnię prawie gotową i od razu chciałam się rzucić do gotowania. Zaznaczam, że nie kupiliśmy jeszcze płytki, więc wyobraźnia dobrze mnie poniosła :). To już co raz bliżej!
u. >I<

poniedziałek, 4 lutego 2013

Art Journalowy wpis inspirowany Panem Royem

Poniedziałkowo art-journlaujemy. Na dziś inspirację wybierała Lejdi, która zaproponowała Roya Lichtensteina. Ten pan urzekł mnie jakiś czas temu projektem, który zdobi ścianę na stacji nowojorskiego metra przy Times Square.
Więcej informacji o nim znajdziecie tu --->klik. A ja pokażę Wam tylko skąd zaczerpnęłam moje inspiracje.
Słowa, intensywne kolory i komiksowe kropki, to rzeczy, które stworzyły mój wpis. Jeżeli macie ochotę na więcej zajrzyjcie do Anti, Noomiy i Lejdi.
Mój poniedziałek nie chce wyhamować nawet na sekundę, a jak tam u Was?
u. >I<

piątek, 1 lutego 2013

Histories de Pages numero 50


Magazynowo zaczął się ten tydzień. Trwa i będzie trwał zapowiadam z góry. Dziś znów scrapowo. Ty razem po francusku. Znacie magazyn Histories de Pages? Właśnie ukazał się 50 numer tej gazety, a w nim artykuł o tym, jak wygląda scrapbooking w różnych krajach Europy. I wiecie co? Polskę reprezentuję ja! Nooooo.... nie mogę uwierzyć. Zaglądałam już z 20 razy, no i jest, jest mój scrap tam w środku. I napisane coś jest... tyle, że po francusku, którego nie znam :). Wierzę, że dziewczyny przetłumaczyły sumiennie.

Gazeta wydrukowana jest na śliskim, pachnącym papierze.Jest pełna pięknych, inspirujących scrapów. Poza tym bardzo ucieszyło mnie, że nasze rodzime papiery znalazły się nie tylko na mojej pracy.
Koniec przechwalania.
u. >I<