wtorek, 9 kwietnia 2013

nara zimo!



Przebudza się z zimowego snu nasza Re-scrapowa grupa. Powoli i ociężale przebudzam się i ja. Ostatnie kilka tygodni spędziłam w rozjazdach. Skosztowałam miastowego życia w różnych zakątkach Polski. Było zwiedzanie, pracowanie, odpoczywanie i trochę scrapowania. I chociaż było miło, stęskniłam się za swojską wsią :). Zbudziło mnie dziś szalone słońce, które wdzierało się do sypialni, bezczelnie kradnąc ostatnie minuty snu. Nie miałam czym się bronić, bo nie ma jeszcze zasłon. Nie zapowiadało się, żeby słońce zaczęło wschodzić z innej strony, więc poddałam się bez walki. Niezbyt chętnie podniosłam się z łóżka, przeciągnęłam się dwa razy i doczłapałam do okna. Bezkres łąk, pól i lasów, tu czuję się najlepiej. Budzę się, wyglądam przez okno i zaczynam dzień z uśmiechem od ucha do ucha, bo jest pięknie. Nieważne, że kwiecień, a zaspy po czubek głowy. Nieważne, że trzeba iść na podwórko po drzewo do pieca. Uzależniłam się od przyrody i nie potrafię sobie wyobrazić życia z dala od niej. A dla kontrastu właśnie stwierdziłam, że za blogiem też się stęskniłam. Miło się tu zalogować po kilku tygodniach przerwy. Swoją drogą nie było mnie tu jakieś trzy tygodnie, a temat ostatniego posta wciąż aktualny. Dzisiejszy scrap ładnie kontynuuje temat, więc wróćmy do początku. Działania grupy Re-scrapowej skupiły się tym razem wokół chusteczki nawilżonej. Pierwszy lekki szok odnośnie materiału wybranego przez Gurkę postanowiłam przekuć na scrapa. Chusteczkę powyciągałam, pocięłam na mniejsze kawałki, wysuszyłam i wykorzystałam przy warstwowaniu. Oto efekt:
papier bazowy: Die Scrapperin
dodatki: Die Scrapperin, Studio Calico, SODAlicious, Histories de Pages, Studio G, chusteczki nawilżone, nitka, cekiny, alfabet biurowy, cienkopis, pocztówka

Na zbliżeniu lepiej widać moje zmagania z materią. Z chusteczką pracowało się trochę jak z filcem. Efekt daje całkiem ciekawy i coś czuję, że drzemie w niej spory potencjał. Lecę zobaczyć co wymyśliły pozostałe dziewczyny.
Twórczego wieczoru,
u. >I<

P.S. Prognoza pogody z polskiej Syberii: mimo największych zasp tej zimy, w powietrzu wyraźnie czuć wiosnę.

5 komentarzy:

  1. Trzeba by się raczej zastanowić, czego NIE DA SIĘ wykorzystać w scrapie.. Jak zwykle udowadniacie, że nie ma czegoś takiego :) Świetny dzień, świetne zdjęcia, LO też świetne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozytywny scrap,a pomysł z chusteczkami niewyjęty :D w życu bym nie wpadła na użycie ich na scrapie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny scrap! Użycie chusteczki - czapki z głów! A topienie Marzanny to już w ogóle fantastyczna sprawa, nawet jeśli wiedźma długo tonęła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dobra robota, myslę, że udało nam sie podołac szalonemu pomysłowi Guru:):)

    OdpowiedzUsuń
  5. This layout is amazing, thank you for using my papers ❤
    Xo Felicitas

    OdpowiedzUsuń