Kolejny poniedziałek z Atr-Journalem. Dzisiejszy temat wybierała Lejdi i to z jej bloga dowiecie się więcej o Wilhelmie Sasnalu --->klik. Ja wrzucam tylko kilka obrazków, żeby było wiadomo skąd inspiracja.
Chyba pierwszy raz mam poczucie, że ten wpis jest art-journalowy w 100%, trzeba było przebrnąć przez 10 tematów :). Dodatkową ciekawostką jest to, że zrobienie go zajęło mi 15 minut, razem ze schnięciem farby.
Mój journal zaczyna powoli "przyrastać w pasie" z czego bardzo się cieszę, fajnie trzyma się taki kawał zeszytu w ręku. Zajrzyjcie też co zmalowały Anti i Noomiy.
nieziemsko zajebisty. i faktycznie, taki prawdziwie żurnalowy! jak ja Cię wspaniale natycham :DDD
OdpowiedzUsuńa o warsztatach to proszę wywalić jakieś solidne info, a nie jedno zdanie, o!
Aż mnie ciary przeszły!!! zajebiossssaaa :)
OdpowiedzUsuńTen wpis jest genialny!!!
OdpowiedzUsuń