poniedziałek, 18 lutego 2013

książki

Mam ich duuuuużo. Przy okazji kolejnych przeprowadzek utwierdzam się, że dużo za dużo. Od jakiegoś czasu zaczęłam się pozbywać tych, do których czuję, że nie wrócę i tych, za którymi nie przepadam. W puste miejsce prawie natychmiast pojawiają się dwie nowe, jak to się dzieje? Ostatnio, przy okazji walentynek, księgozbiór urósł o kolejne 8 sztuk. Trzy dostał mój wybranek, ja aż pięć. I to jakich!


Wracacie do książek z dzieciństwa? Ja bez bicia przyznaję, że mam dwie półki zapełnione literaturą dziecięcą i młodzieżową. Lubię czasami wracać w dziecięcy świat wyobraźni, a książki sprawdzają się w tym wypadku idealnie, działają jak wehikuł czasu. Najlepiej, jeżeli jest to, to samo wydanie, albo przynajmniej te same ilustracje.


Kiedy zobaczyłam ten komplet "Ań" zaniemówiłam. Płócienne okładki, pożółkły papier, ilustracje dokładnie takie jak w serii, którą ma moja mama. Próbowałam zresztą przechwycić tamte wydania, niestety bez skutku. Zaczynam kompletować swoje. Póki co nie wiem nawet ile części było wydane w tej formie. Ciężko znaleźć brakujące, te książki mają ponad 60 lat.


Prezent walentynkowy dla lubego (też z dziedziny literatury młodzieżowej) zaopatrzyłam w sercowe zakładki zrobione z gazety. Jak je wykonać dowiecie się tu---> klik.
Wracam do książek.
Dobrej nocy.
u. >I<

10 komentarzy:

  1. :) Przyznaję, że też mam książki dla dzieci. Jeśli są pięknie wydane, to oglądam i się zachwycam. I kupuję, kupuję, kupuję... Widziałaś / czytałaś "Listy Świętego Mikołaja" Tolkiena?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, zupełnie nie kojarzę tej książki, ale poszukam chętnie co to takiego

      Usuń
  2. umieram z zazdrości! piękne wydanie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też lubię wrcać do książek które uwielbiałam jak byłam dzieckiem. Kila miesięcy temu przeczytałam ponownie całą serię o Ani :) Drugą książką do której zdarzyło mi się wrócić są 'Dzieci z Bullerbyn'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do "Dzieci z Bullerbyn też wracam co jakiś czas, uwielbiam tę książkę! mam z nią mnóstwo pozytywnych wspomnień :)

      Usuń
  4. jakie śliczne! nigdy nie lubiłam Ani z Zielonego Wzgórza, ale w takiej oprawie mogłaby sobie po prostu stać na półce. toście się dopasowali z prezentami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wybierając prezent dla G. wybrałam przez przypadek sobie :) nie, że takie spontan dopasowanie.

      Usuń
  5. uwielbiam książki z dzieciństwa :) w wakacje nawet czytałam Anię :) Twoja jest przepięknie wydana :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ech, też miałam te Anie! identyczne :) ale nie wiem, co się z nimi stało :/

    OdpowiedzUsuń
  7. "Ania z Zielonego Wzgórza", to książka dzięki której rozkochałam się w czytaniu :) Twoja kolekcja jest przecudna :)

    OdpowiedzUsuń