Z trasy gdzieś między Warszawą a Płockiem piszę, żeby odczarowć mróz. Lubię zimę, ale od kilku dni utrzymuje się u nas temperatura w okolicach -30! Zaczynam tęsknić za ciepłym słoneczkiem. Śpimy pod kołdrą i kocami. Codziennie rano wycieram okna, bo w nocy robi się na nich lód, który rano się rozpuszcza. Mało brakuje żebym w mieszkaniu chodziła w rękawiczkach i czapce. Na odczarowanie mrozu pierwsza zeszłoroczna wiosna z Zacisza. Zacisze pojawi się tu jeszcze napewno, bo to niesamowicie urokliwe i magiczne miejsce na ziemi. Do kalendarzowej wiosny jeszcze 53 dni.
u. >I<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz