Taaaaa, już sam tytuł posta sugeruje, że ujawnię się dziś w wirtualnym świecie z małym dziwactwem. Rozchodzi się o maskę ala celownik. Nie miałam w planie zdradzać szczegółów jej pozyskania, ale namowy dziewczyn i tydzień kuchenny na blogu
przyklej to! okazały się argumentami nie do zbicia.
A więc zdradzam wszem i wobec, że maska to fragment opakowania
śledzi po giżycku. Jednocześnie informuję, że da się ją doprowadzić do stanu, który gwarantuje nie przenoszenie zapachu śledzi na scrapy ;).
Całą historię maski ze śledzi znajdziecie dziś na blogu
przyklej to! --->klik.
Jednocześnie zapraszam Was na tydzień inspiracji kuchennych, do wygrania miejsce na warsztatach!!! Zajrzyjcie jakich mamy fajnych sponsorów
--->klik.
u. >I<
No chyba żart :D Ulka! To jest genialne! ahaha :D Scrap boski :))
OdpowiedzUsuńAle te śledzie, no prosze Cie, geniusz!
Super scrap!
OdpowiedzUsuńzachwycałam się już na PT:) i się ciągle zastanawiam czy w mojej wiosce są śledzie po giżycku, a jak już je znajdę to kto je zje bo ja mam chwilową awersję do ryb i innych smrodów;)))
OdpowiedzUsuńScrap jest świetny, te przeszycia bez nitki wyglądają bosko. No a maska ze śledzi... po prostu padłam z wrażenia!
OdpowiedzUsuńGeniusz! :D Wygląda profesjonalnie i idealnie pasuje do skarpa! :)
OdpowiedzUsuń:D Uff nie tylko ja jestem zboczona i uwielbiam kształt słoików po śledziach ;D
OdpowiedzUsuńwe would like to invite you to the new photo challenge blog
OdpowiedzUsuńhttp://preciousmemories-challenge.blogspot.ru/