środa, 7 stycznia 2015

O gotowaniu bezglutenowym, śniegu i mrozie.


Mróz i słońce. Śnieg i wiatr. Tak na zmianę od tygodnia. Jest pięknie :) W domowym zaciszu zgłębiamy tajniki gotowania bezglutenowego. Nie ze względu na modę, bo do podążania za nią raczej nam daleko. Lista podejrzeń alergicznych była długa i zawiła. Po różnych dietach, testach, eksperymentach padło na pszenicę i mleko. Na szczęście za lasem mamy panią, która hoduje kozy, więc mleko krowie udało się szybko zastąpić. Z pszenicą jest trudniej. Niestety często "bezglutenowe" jest synonimem "bez smaku". Na szczęście są wyjątki. Kolekcjonujemy i dopracowujemy przepisy. Chleb już jest. Wśród słodkości króluje ciasto migdałowe i praliny czekoladowo-kokosowe. Kombinujemy dalej. Znacie jakieś pyszności bezglutenowe?
u.

4 komentarze:

  1. Moim ulubionym jest murzynek jaglany( mleko krowie możesz zastąpić zamiennikiem, lub wodą) http://kotlet.tv/jaglany-murzynek/
    oraz "zwykłe" - niezwykłe brownie http://www.kwestiasmaku.com/desery/brownie/brownie/przepis.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne foty jak zawsze! Dla mnie bez glutenu to synonim "ciemna magia"
    Cmok

    OdpowiedzUsuń