wtorek, 2 grudnia 2014

O drewnie, różnych fazach i totalnej szajbie.

Miałam w życiu fazy fascynacji przeróżnymi rzeczami. Zaczynając od klocków lego, przez miłość do Leonardo Dicaprio, fazę na punkcie ciemni fotograficznej, na szajbie związanej z harcerstwem kończąc. Każdy z Was na pewno wie o czym piszę, bo każdy miał takie, czy inne fascynacje. Towarzyszą nam od dzieciaka. Czasami trwają tydzień, innym razem lata. Czasami zostają z nami na dobre. Zaczynają się zazwyczaj dosyć nieśmiało, żeby po chwili porwać nas w wir poznania. Lubię ten stan, odkrywania czegoś nowego. 
Teraz mam dwie fazy. Pierwsza to granie na pianinie. Wraca do mnie regularnie od wielu, wielu lat i póki co, nie prowadzi do niczego więcej, niż znajomość kilku podstawowych nut i melodyjek. Zobaczymy na ile kolęd wystarczy mi zapału tym razem :) 
Druga faza, w którą wsiąkam z każdym dniem coraz bardziej, to drewno. Niby nic nadzwyczajnego. Niby nic nowego. Mieszkam w puszczy, drzewa widzę codziennie. Aż tu, któregoś dnia patrzę na drewno opałowe, które zajmuje spory kawał naszego podwórka, i niby patrzę na to samo drewno co zawsze, ale... zaczynam myśleć, kombinować i w efekcie przetwarzać. Wzięło mnie do tego stopnia, że poważnie rozważam piłę jako prezent urodzinowy. "Drewnianą fazę" chwilę przede mną złapał mój małżonek, więc teraz fazujemy się ze zdwojoną siłą. Zapowiada się na totalną szajbę :) Wkrótce pokażę Wam efekty.
Wcześniej jakoś tego nie widziałam, sama nie wiem czemu. Może temu, że drzewo to szeroko pojęte brązy, a za brązami nie przepadam. Za to teraz wszędzie widzę faktury i kolory drewna, które mnie fascynują. Moje zdjęcia są ostatnio głównie "drewniane".
u.

4 komentarze:

  1. Wiem o czym piszesz! Fajnie jest mieć świadomość, że ludzi fazujących jest więcej. (:
    Ciekawa jestem tych nowości! Czekam niecierpliwie. 😃

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się ekscytuję, że drewno mi się śni :)

      Usuń
  2. Uważaj, bo "drewniana" fascynacja uzależnia jak mało która :) Wiem co mówię, mam całą posesję w drewnie opałowym ( hobby męża odkąd na wieś my zawitali ;). Chłop cały sezon czeka na hasło od leśniczego. Wszędzie widzimy drewno, drewno, drewno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasja męża w sumie praktyczna, więc chwała mu za to :)
      Wciągnęło mnie na dobre, boje się co będzie dalej. Planuję zacząć nachodzić okoliczne tartaki i leśnictwa ;)

      Usuń